sobota, 14 marca 2015

Chapter 3

♥Louis P.O.V
Po powrocie do restauracji ujrzałem na pół wystawionych chłopaków. Zauważyłem brak Liam'a i Zayn'a, zapewne kolejne kłótnie... Ostatnio dużo ich miewamy. Media i fanki myślą, że jesteśmy idealnym zespołem przedstawionym przez Modest! na zdjęciach z 2012 roku. Mam szacunek dla tych którzy domyślają się prawdy, ale się boją lub są zastraszani przez Management... Oczywiście ja nie jestem gejem...

- O co poszło?- zapytałem siadając na tym samym miejscu co wcześniej. Niall zaczął coś bełkotać po czym wstał i udał się do drzwi. Lekko zachwiał się na nogach, ale utrzymał równowagę, a gapią posłał pijany uśmiech.
- O gówno.- błyskawicznie odparł Harry i zatopił swoje usta w teraz już mocniejszym alkoholu.
Stwierdziłem, że tu również nie ma nic po mnie.
                                                                       ♥
Zniesmaczony zaistniałą sytuacją postanowiłem, że na następny dzień (czyt. dzisiaj) odwiedzę nowo poznaną dziewczynę. Szybko wygramoliłem się z łóżka i prosto pognałem do łazienki. Tam zatopiłem swoje ciało w dosłownie kilku minutowej kąpieli.

Szedłem po raz kolejny tą samą aleją. Zakryty kapturem i okularami oczywiście. Nie jestem jakimś egoistą, że nie myślę o fankach czy coś, ale na tą chwilę nie potrzebuje nagłośnienia sprawy Nelly.

Otworzyłem stare i ciężkie drzwi i tym samym dostałem się do wnętrza kamienicy. Dopiero teraz zauważyłem zwęglone ściany. Zdałem sobie sprawę, że mój dom rodzinny to przy tym pałac.
Swoją stopę postawiłem na pierwszym schodku i zamierzałem wejść na górę, gdy usłyszałem kłótnie. Jakiś mężczyzna z kobietą... Nieciekawe miejsce. Nie czekając już ani chwili dłużej pognałem do góry. Zapukałem, a drzwi otworzyła mi Destine. Była ubrana jakby do wyjścia. 
- Hej... Wejdź.- otworzyła je szerzej i machnęła ręką abym udał się do salonu.
Nie odzywając się wszedłem do pokoju, sufit jak podejrzewałem przeciekał, a kąty ściany porósł grzyb. Na skromnej sofie siedziała Nelly i słuchała muzyki. Ostrożnie usiadłem obok niej i zaczekałem na jej reakcje. Ta lekko przymrużyła oczy i zaczęła:
- Louis? Prawda?-zapytała.
- Po czym to poznałaś?
- Bo masz takie... perfumy- zaczerwieniła się.
- Jakie?
- Ładne.
- Serio? Pierwszy raz sam wybierałem.- zaśmiałem się i ona również.
- Jak to pierwszy? Nie rozumiem..
- Menadżer ma pełną kontrole nad wszystkim..
- Jesteś aż tak sławny?- zapytała, a Destine pomachała ''nam'' i wyszła.
























- Śpiewam w pewnym zespole...- zacząłem, ale przerwała nam piosenka wydobywająca się ze starego radia... ''Night Changes'' - właśnie w tym zespole.
- Jak nazywa się ta piosenka? Od praktycznie miesiąca siedzę całymi dniami i czekam aż ją włączą, jest wspaniała... One Direction?
- Tak.- odparłem przewracając oczami. Nie każdy lubi słuchać pochwał.
-To chyba zaszczyt.- zaśmiała się.
- Oczywiście kochana.- śmialiśmy kilka chwili i zaczęliśmy dalej rozmawiać.- Jak poznałaś Destine?
- Hmm.- zawsze to ''Hmmm''- Moje dzieciństwo było bardzo dobre... Jednak rodzice oddali mnie do takiego jakby sierocińca. W tym samym czasie nastoletnia Dest sprawiała problemy wychowawcze. jej rodzice załatwili jej pomoc właśnie w tym ośrodku i tak dwie zupełnie różniące się od siebie dziewczyny zaczęły łapać ten sam temat. Zamiast miesięcznej kary ta została ze mną półtora roku, a gdy skończyłam osiemnastkę nie miałam gdzie się podziać i pomogła mi.- cały czas ''patrzyła'' przed siebie.
- Przykro mi.- tym razem to ja powiedziałem przyciszonym głosem.- Nie powinienem.
- Ależ dlaczego? Chyba warto się żalić. Ludzie na świecie mają gorzej, więc nie współczuj mi.- mówiła to z taki przekonaniem, że nawet nie znany jej człowiek (czyt. ja) uwierzyłby.
- Jesteś wspaniała.- mruknąłem uśmiechając się pod nosem.
- Nie przesadzaj. Napijesz się czegoś?- zaproponowała.
- Może ja przyniosę? - odparłem błędnie.
- To, że nie widzę wcale mnie nie ogranicza. Jeszcze mam nogi.- jej oczy zaszkliły się. To chyba trudny dla niej temat.- Przestań tyle myśleć, już dawno pogodziłam się z kalectwem.- udała sztuczny śmiech, ale chciała aby brzmiał w miarę wiarygodnie. Ostrożnie wstała i kierowała się do malutkiej kuchni. Znała drogę na pamięć. To takie wspaniałe i dołujące. Codziennie narzekam jak to ja nie mam źle, a ona co ma powiedzieć?
- Destine jest wspaniała. Kocham ją jak siostrę.- odezwała się
- Zauważyłem to.- usiadłem na krześle i czekałem na dziewczynę, która zawzięcie przygotowywała herbatę.- Przepraszam, że nie zapytałam czego byś się napił, ale nic więcej nie mamy.- Obróciłem się w stronę okna i tylko odpowiedziałem coś w stylu ''Nie szkodzi''. Po chwili dziewczyna zaczęła śpiewać:
I'm out of touch, I'm out of love
I'll pick you up when you're getting down
And out of all these things I've done 
I think I love you better now

I'm out of sight, I'm out of mind
I'll do it all for you in time
And out of all these things I've done 
I think I love you better now, now

Tak jakbym na dosłownie sekundę przeniósł się do nieba. Jej czysty głos był idealny.
- Przepraszam.- speszyła się i podała mi kubek z herbatą. Wkrótce przysiadła się do mnie i tak rozmawialiśmy o wszystkim i niczym. Można powiedzieć, że ''zakochałem się'' w jej nieśmiałości i czerwonych policzkach. To tacy ludzie zasługują na wszystko.
                                                                                                     
                                                            ♥
Po całym dniu zabawy z Nelly stwierdziłem, że będę tam przychodził na tyle często, aż mnie wyrzucą. Jest wspaniałą dziewczyną, a gdy głębiej się ją pozna ona otwiera się niczym muszla.
Ja pierdole jakie teksty...
Mój telefon zadzwonił, gdy zbliżałem się do mieszkania. Błyskawicznie odebrałem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka :*
Przepraszam, że taki krótki, ale chciałam tu skończyć :D
Co myślicie o Nelly?
Destine pasuje do Liam'a?
Next w czwartek xD Kocham was <3





3 komentarze:

  1. No ktoś się musi uchlać:)
    Może byś jej tak pomógł?
    Wiem, że nie chce pomocy, ale trzeba zrobić tak jak w typowych FF.
    Wow, Louis nie lubiący pochwał, świat jest dziwny...
    "Ja pierdolę jaki teksty..."
    Powinno być "Ja pierdolę zakochałem się..."
    Tajemniczy telefon...
    Tak! Liastine!
    Czekam na tajemniczy next<3!


    xxAlex

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny blog!
    Czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń